Może to trochę dziwne, że pierwszy wpis na blogu, którego tematem ma być Rzym i włoska kuchnia, będzie opowiadać o… Wiedniu. Ale to tam spędziłam pierwszy dzień Nowego Roku i chciałam się z Wami podzielić kilkoma pięknymi wspomnieniami, oczywiście dotyczącymi jedzenia. Miasto klasyków wiedeńskich, Dunaju i walców Straussa zachwyca o każdej porze roku, jednak w okresie świątecznym panuje tu niesamowita atmosfera. Po intensywnym zwiedzaniu nie można odmówić sobie kawałka Sachera z bitą śmietaną i kawy po wiedeńsku.
It may seem strange that the first post on this blog, originally devoted to Rome and Italian cuisine, shows… Vienna. But there I have spent the first day of 2015 and I would like to share with you some of my best memories (concerning food of course). The city of classical music, Daunbe River and Strauss’ waltzes impresses always, but during the festive season even more. After an intensive sightseeing you can not miss a slice of Sacher cake with whipped cream and Viennese style coffee.
Miłośnicy czekolady nie mogą ominąć sklepu Leschanz, jednego z najsatrszych wiedeńskich czekoladników.